Zakończenie Roku Jubileuszowego w Diecezji
Niech ten czas łaski, który przeżywaliśmy przez miniony rok pozostawi w nas zasłuchanie w głos Boga, który jest miłością i miłosierdziem - mówił biskup kaliski podczas Mszy św. kończącej Rok Miłosierdzia w diecezji kaliskiej.
Uroczystość w Sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego Pięciorańskiego w Wieruszowie prowadzonego przez ojców paulinów połączono z patronalnym świętem Akcji Katolickiej.
Przed Eucharystią wierni weszli do świątyni przez Jubileuszową Bramę Miłosierdzia, a następnie odmówili koronkę do Miłosierdzia Bożego i litanię do Jezusa Miłosiernego Pięciorańskiego.
Witając biskupa, kapłanów, przedstawicieli parafialnych oddziałów Akcji Katolickiej oraz wiernych, przeor i proboszcz klasztoru w Wieruszowie o. Piotr Polek, podkreślał, że obraz Jezusa Miłosiernego Pięciorańskiego jest znakiem miłości Boga do każdego człowieka. – Tę miłość Jezus Chrystus Pięciorański objawiał wobec pokoleń od 1401 r. Przybywali tutaj liczni pielgrzymi z różnych stron pielgrzymując do Matki Boskiej Częstochowskiej i św. Józefa Kaliskiego. Tutaj swoje życie zakończył o. Augustyn Kordecki znany z potopu szwedzkiego – powiedział paulin.
W homilii biskup kaliski zaznaczył, że dzisiejszy dzień jest w Kościele Powszechnym domknięciem szczególnego roku odpustów i darów łaski w tajemnicy Bożego Miłosierdzia, otrzymywanych w czasie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia ustanowionego przez papieża Franciszka i rozpoczętego w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, 8 grudnia 2015 r.
Wskazał, że hasłem jubileuszu były słowa „Miłosierni jak Ojciec”. – Przeżywany w Kościele jubileusz miał uwrażliwiać wszystkich wiernych na doświadczenie spotkania z Bogiem miłosierdzia, który jest naszym Ojcem w sposób nieskończony i nieprzemijający. Przychodzi nie żeby zatracać, ale po to, aby ocalić człowieka. Niech ten czas łaski, który przeżywaliśmy przez miniony rok pozostawi w nas zasłuchanie w głos Boga, który jest miłością i miłosierdziem – mówił celebrans.
Przekonywał, że droga do Pana Boga prowadzi zawsze człowieka. – W tym jest ogromna tajemnica Bożej miłości, że tą drogą dochodzimy do Pana Boga. Jak ważne są zwykłe gesty dobroci, które powstają z motywów nadprzyrodzonych, z wiary – stwierdził kaznodzieja.
Przypomniał, że rozpoczęcie diecezjalnego Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia odbyło się w Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego u ojców jezuitów w Kaliszu. – Nasza modlitwa przed obrazem Jezusa Miłosiernego przedstawiającego Chrystusa z dwoma promieniami symbolizującymi sakramenty święte była wielkim, pokornym wołaniem „Jezus ufam Tobie”. Dzisiaj na zakończenie tego jubileuszu przybyliśmy w ufnej pielgrzymce do Wieruszowa, miejsca, które Opatrzność Boża złączyła z obrazem Pana Jezusa Miłosiernego Pięciorańskiego i z trwającym tutaj od XV wieku kultem cudownego obrazu Bożego Miłosierdzia – powiedział hierarcha.
Wskazywał, że dla Polski i diecezji czas Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia był momentem odnowienia przymierza chrzcielnego i zawierzenia narodu Matce Bożej w przypadającą w tym roku rocznicę 1050-lecia Chrztu Polski. - Kończymy Rok podwójnego jubileuszu przez Akt Przyjęcia Jezusa na Króla i Pana. Ten akt wiary stawać się może dla nas zaproszeniem i wezwaniem, by zjednoczyć się z Miłością bez przerwy, obecnością wśród ludzi i naśladować Ją w przebłyskach nadziei, jaką daje Jezus Chrystus, który jest „Słowem życia, które przeszło na świat, aby ludzie mieli życie i mieli je w obfitości” – zaznaczył bp Janiak.
Zwracając się do członków Akcji Katolickiej prosił, aby byli odważnymi świadkami Chrystusa i Jego Kościoła. - Dzisiaj potrzeba nam jest świeckich odważnych ludzi na wszystkich odcinkach. Tyle jest zła i ataków, a tak mało dobrych słów. Dziękuję Wam za to, co robicie. Potrzeba jest nam mądrych, dojrzałych, dobrze uformowanych duchowo ludzi – stwierdził ordynariusz diecezji kaliskiej.
Po komunii św. biskup odmówił Akt Przyjęcia Jezusa na Króla i Pana i udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.
Wierni licznie zgromadzeni w wieruszowskim sanktuarium odśpiewali hymn „Ciebie Boga wysławiamy”.
Tekst za: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI