Wielkanocne śniadanie w Towarzystwie Pomocy im. św. Brata Alberta
40 mężczyzn zasiadło przy wielkanocnym stole w Schronisku św. Brata Alberta w Kaliszu. Z mieszkańcami spotkał się biskup kaliski Edward Janiak. W swoim słowie biskup kaliski zachęcał do duchowego przeżycia świąt Zmartwychwstania Pańskiego. - Jest takie przykazanie kościelne, które mówi, żeby przynajmniej raz w roku należy wyspowiadać się i w czasie wielkanocnym komunię św. przyjąć. To jest obowiązek każdego ochrzczonego. Pamiętajmy, aby tego nie zaniedbywać – mówił bp Janiak.
Akcentował, że zmartwychwstanie Chrystusa to podstawowa prawda wiary. - Zmartwychwstanie to nie jest wskrzeszenie. Nikt tego nie widział, ale są dowody takie, jak pusty grób, zapisy ewangeliczne, chusty, które zostały w pustym grobie. Gdyby nie było zmartwychwstania próżna byłaby nasza wiara. My wierzymy, że po śmierci też zmartwychwstaniemy i dlatego staramy się być coraz lepsi, życzliwi dla ludzi, bo czy to się komuś podoba czy nie każdy w pewnym momencie musi odejść do wieczności – zaznaczył hierarcha.
Dziękował wszystkim osobom, które wspierają kaliskie schronisko. - Chciałem bardzo serdecznie podziękować za tę troskę o każdego. Podziękowania składam na ręce Pana Prezesa i Ks. Prałata Jacka, którzy robią to z radością i uśmiechem. Duży udział ma także Miasto Kalisz – powiedział duchowny.
Życzenia mieszkańcom złożył wiceprezydent Kalisza Mateusz Podsadny. W spotkaniu uczestniczyli także ks. prał. Jacek Plota, kustosz Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, ks. kan. Krzysztof Duchnowski, kapelan biskupa i prezes Schroniska św. Brata Alberta Paweł Kołeczko.
W rozmowie z KAI prezes Schroniska św. Brata Alberta wskazał, że mieszkańcy tworzą jedną wielką rodzinę. – Wspólnie przygotowywaliśmy się do świąt Wielkanocnych. Wczoraj odwiedził nas ks. prał. Jacek Plota i pobłogosławił pokarmy przygotowane do święconki, które dzisiaj znalazły się na stołach wielkanocnych. Potrawy na dzisiejsze śniadanie zostały sporządzone przez moją małżonkę i mieszkańca domu, który jest wyśmienitym kucharzem – zaznaczył Paweł Kołeczko.
Obecnie w domu przebywa 46 mieszkańców, w tym 4 na mieszkaniach treningowych. - Atmosfera, którą udało się nam tutaj stworzyć spowodowała, że większość panów wychodzi z bezdomności i alkoholizmu, co przyczynia się do tego, że rodziny na nowo zaczynają się nimi interesować i odnawiać kontakty – powiedział szef schroniska.
Biskup kaliski, który z ramienia Konferencji Episkopatu Polski jest asystentem kościelnym Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta zaznacza, że w Polsce istnieje ponad 80 domów św. Brata Alberta.
W diecezji kaliskiej Schroniska św. Brata Alberta działają jeszcze w Ostrowie Wielkopolskim i Pleszewie.
Tekst: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI
Zdjęcia: Adam Szymański/Radio Rodzina Kalisz