Uroczystości Bożego Ciała w Ostrowie Wlkp.
Ateizacja życia społecznego i publicznego jest złem, a nie postępem. Ateizm uderza w życie człowieka, małżeństwo, rodzinę, kulturę, cywilizację - mówił bp senior Stanisław Napierała podczas uroczystości Bożego Ciała w Ostrowie Wielkopolskim.
Procesja rozpoczęła się przy kościele św. Antoniego Padewskiego i prowadziła na rynek. Tutaj pierwszy biskup kaliski odprawił Mszę św.
W homilii wskazał, że uroczystość Bożego Ciała wyrasta z rzeczywistości Wielkiego Czwartku. - Zdumiewająca rzeczywistość Wielkiego Czwartku, wielki cud Eucharystii wymaga godnego aktu czci. Dobrze więc, że ustanowiono osobne święto - uroczystość Bożego Ciała, które pozwala oddawać Jezusowi cześć i uwielbienie nie tylko prywatnie w naszych świątyniach w czasie Mszy św., ale także społecznie i publicznie. Taka cześć i uwielbienie Jemu się od nas należy – powiedział bp Napierała.
Porównał procesję Bożego Ciała z uroczystym wjazdem Pana Jezusa do Jerozolimy i stwierdził, że spontaniczna cześć złożona Jezusowi na ulicach Jerozolimy dwa tysiące lat temu nie wszystkim się podobała. - Dziś też są ludzie, są ośrodki wpływowe i opiniotwórcze, są ugrupowania i partie polityczne, nawet są władze, którym nie podoba się wiara w Boga wyznawana publicznie, nie podobają się nabożeństwa urządzane poza budynkami kościołów, nie podobają się pielgrzymki podążające publicznymi drogami i szlakami, nie podoba im się dzisiejsze Boże Ciało, udekorowane domy oraz ulice i tłumy ludzi modlących się i śpiewających pieśni, często z towarzyszeniem orkiestry, do gniewu doprowadzają ich znaki i symbole religijne, zwłaszcza krzyż – zaznaczył bp senior.
Dodał, że jest to jeden z przejawów zorganizowanej ateizacji współczesnego życia społecznego i publicznego. - Na różne sposoby lansuje się dziś modę na przemilczanie Boga, jakby Go nie było, jakby wiara w Boga należała do wstydliwej przeszłości. Wiarę w Boga wolno dziś ośmieszać publicznie, wolno bezkarnie w przestrzeni publicznej znieważać krzyż Jezusa rozpiętego na nim, wolno pastwić się nad świętymi księgami – zauważył celebrans.
Odniósł się także do wystawienia w Poznaniu spektaklu teatralnego zatytułowanego „Golgota piknik” i przytoczył fragment listu abp. Stanisława Gądeckiego, w którym metropolita poznański stwierdza, że jest to wyjątkowo ordynarne przedstawienie. - Mimo wielu protestów spektakl ma się odbyć i to za wielkie publiczne pieniądze pochodzące z kasy Miasta Poznania i kasy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ma być przedstawiony w imię wolności, jaka przysługuje artystom. Wolność nie jest prawem do czynienia bezkarnie czegokolwiek. Wolność jest zdolnością wyróżniającą człowieka do tworzenia dobra. Wolność nie jest prawem do satanicznego pastwienia się nad Jezusem ukrzyżowanym, nie jest prawem do bluźnierstw miotanych przeciwko Bogu, nie jest prawem do obrażania uczuć religijnych, nie jest prawem do poniżania godności ludzi wierzących – stwierdził emerytowany biskup kaliski.
Podkreślał, że bez Boga ludzie grzęzną w dewiacjach, wynaturzeniach, przyjemnościach cielesnych i zmysłowych nieraz takich, których powinni się wstydzić, a nie obnosić się nimi publicznie jako rzekomym wyzwoleniem, nowoczesnością, postępem. - W parze z ateizacją obserwujemy, że idzie seksualizacja. To jest dzisiaj szczególny program reformatorów. Seksualizacja ma wszystkich objąć, wszyscy mamy się uczyć, a zwłaszcza ma objąć młode pokolenie, sięgając nawet do przedszkolaków. Tego rodzaju działania są wbrew rozumowi, wbrew zdrowemu rozsądkowi – mówił biskup, który dodał, że działania obfitujące w dewiacje, wynaturzenia, trend seksualizacji nie miałyby żadnych szans powodzenia, gdyby nie popierały ich potężne środowiska wpływowe, liberalne i medialne
Zachęcał do publicznego wyznawania Boga. - Nie lękajmy się, nie bójmy się. Jest Bóg. Nie lękajmy się publicznie wyznawać wiary w Niego. Mamy do tego prawo. Mamy taki obowiązek i nikt nie może nam zamykać ust, jeśli my sami ust sobie nie zamkniemy, a zamykamy sobie usta my katolicy, jeśli milczymy. Nie wolno nam milczeć, nie wolno nam pozostawać biernymi, nie wolno nam wybierać do parlamentów i na urzędy ludzi głoszących walkę z Bogiem, religią, Kościołem, ludzi promujących rozwiązłość – wołał hierarcha.
Wskazał, że Europa potrzebuje przywódców mądrych i dobrych. - Nie można zrozumieć Europy bez Chrystusa i chrześcijaństwa, nie można tej rzeczywistości historycznej zacierać. Europa potrzebuje przywódców, którzy chcą ją budować jako wspólnotę nie tylko dobrobytu, lecz także ducha. Europa jak podkreślał św. Jan Paweł II winna mieć duszę. Odszedł Jan Paweł II, jest świętym, ale tu na ziemi jakby zapomniano o tych najważniejszych przesłaniach, o Europie ducha – zaznaczył bp Napierała.
Przepraszał Boga za grzechy publicznie dokonywane. – Przepraszamy Cię Jezu za publiczne znieważanie Ciebie i Twojej męki na krzyżu dokonywane w teatralnych przedstawieniach organizowanych przez ludzi, którzy nazywają siebie artystami, ale w tym co czynią okazują się niszczycielami, a nawet barbarzyńcami. Przebacz im Panie, bo oni chyba nie wiedzą, co mówią i czynią. Jezus zostań z nami. Potrzebujemy Ciebie. Do kogo pójdziemy, w Tobie nasz ratunek. Jezu pozostań z nami, Jezu ufamy Tobie – mówił biskup kaliski senior.
Pod koniec Mszy św. zgodnie z tradycją przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Lisiecki ponowił akt oddania miasta Najświętszemu Sercu Jezusowemu uchwalony w 1934 r. przez Radę Miejską.
Tekst i zdjęcia: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI
Nagranie: Radio Rodzina Kalisz