Ksiądz Biskup Edward Janiak na rozpoczęciu Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Kaliszu
Prawie 2 tys. osób podążało w dwunastu ekstremalnych trasach EDK w diecezji kaliskiej. W Kaliszu Mszy św. na rozpoczęcie drogi krzyżowej w Narodowym Sanktuarium św. Józefa przewodniczył biskup kaliski Edward Janiak, który dziękował uczestnikom drogi krzyżowej za świadectwo miłości do Pana Boga.
Duchowny podkreślał, że w czasie Wielkiego Postu, kiedy medytuje się Mękę Pańską, pojawia się wiele nowych inicjatyw, które pomagają dotykać tajemnicy krzyża Chrystusowego. - W czasie tej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej polecajmy nasze rodziny, nasze życie osobiste, byśmy byli bliżej krzyża Chrystusowego. Nawet wtedy, kiedy przypada nam cierpieć, dźwigać krzyż różnych niedociągnięć, czy niedomagań w rodzinie, we wspólnotach, w pracy ofiarujmy to wraz z cierpieniem Pana Jezusa, który umarł dla naszego zbawienia i w tej tajemnicy uczy nas przebaczenia nawet wrogom, co nie jest wcale takie łatwe – mówił ordynariusz diecezji kaliskiej.
Biskup prosił uczestników o modlitwę w jego intencji. – W tym roku przeżywam 40. rocznicę święceń kapłańskich. Proszę was módlcie się, żebym był godnym znakiem Boga – powiedział bp Edward.
Po Mszy św., adoracji Najświętszego Sakramentu i indywidualnym błogosławieństwie prawie 600 osób w grupach wyruszyło z Narodowego Sanktuarium św. Józefa do kościoła Narodzenia NMP w Kotłowie. W tym roku przygotowano dwie trasy św. Józefa: niebieską liczącą 41 km i czerwoną o długości 60 km. Uczestnicy po drodze zatrzymywali się przy kościołach, figurach i kapliczkach, gdzie rozważali stacje drogi krzyżowej.
- Chcemy pielgrzymować razem ze św. Józefem, aby w czasie tego zmagania odczuwać jego obecność i wsparcie. Po raz kolejny podejmujemy trud po to, aby dobrze przygotować się wewnętrznie do przeżywania Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Na pewno każdy z uczestników EDK niesie ze sobą swoje osobiste intencje. W czasie tego zmagania się z własnymi słabościami, bólem, ciszą, samotnością chcemy doświadczać miłości Pana Boga. Czujemy, że nie idziemy sami, a jest przy nas Pan Bóg – zaznaczył w rozmowie z KAI ks. Mateusz Puchała, koordynator tras kaliskich.
Dodał, że pójście drogą krzyżową to dawanie świadectwa. - Będziemy nieśli w swoich dłoniach krzyż, który jest znakiem największej miłości Boga do człowieka. Wielu ludzi będzie na nas spoglądać i to będzie taki impuls, aby zapytać się o miejsce Pana Boga w ich osobistym życiu. Jak ważne jest nasze świadectwo dla tych ludzi, którzy dzisiaj sceptycznie są nastawieni do Pana Boga i Kościoła – stwierdził ks. Puchała.
W tym roku po raz pierwszy Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszyła z kościoła Ducha Świętego w Ostrowie Wielkopolskim. Jej uczestnicy pokonują trasę 45 km. – Ta droga krzyżowa jest nie dlatego, że dzisiaj ludzie szukają ekstremalnych doświadczeń, ale ja sam przeżyłem kiedyś taką drogę ekstremalną i widzę ile to daje w takiej duchowości, zmaganiu się ze swoją słabością. Z mojego doświadczenia wiem, że bardzo pomaga to w spotkaniu się z Panem Bogiem – powiedział ks. Łukasz Skoracki, koordynator trasy Ducha Świętego.
W diecezji kaliskiej wyznaczono jeszcze 9 innych tras. Uczestnicy wyruszyli m.in. z Pleszewa, Krotoszyna, Jarocina, Ostrzeszowa, Pogorzeli, Wojkowa, Wołczyna, Żerkowa.
Ekstremalna Droga Krzyżowa to pokonanie wybranej trasy w nocy, medytowanie i zmaganie się z własnymi słabościami. W trakcie długiej, ponad 40-kilometrowej wyprawy uczestnicy mają czas na refleksję i spotkanie z Panem Bogiem.
- Na EDK idę po raz trzeci. Ani razu jeszcze nie doszłam do samego końca, ale tak naprawdę nieważne jest gdzie i jak szybko dojdzie się. Ważne jest to, żebyśmy szli z własną intencją i żeby to było szczere, z serca, bo chodzi tak naprawdę o przemianę naszego ducha i serca. W tym roku towarzyszą mi mama, tata i bracia. Najmłodszy 10-letni brat chciałby dojść do końca. Ufam, że mu się uda – powiedziała Marta Brzozowska z Kalisza.
Uczestnicy zdają sobie sprawę, że w drodze nie będzie łatwo, ale ufają, że Pan Bóg da im siłę dojść do końca. – Po raz pierwszy uczestniczę w EDK. Od października pełnię posługę nadzwyczajnego szafarza komunii św. i postanowiłem wyruszyć w drogę, aby wzmocnić się duchowo. Moim celem jest pogłębienie wiary i jeszcze głębsze przeżycie Wielkiego Postu. Do godz. 18.00 byłem zdecydowany, że nie idę. Miałem ciężki tydzień w pracy, mało spałem, dużo godzin pracowałem, a dziś od godz. 4.00 jestem na nogach. Jednak poczułem, że Pan Bóg chce, abym wyruszył w tę drogę, dodało mi to sił i jestem – podkreślił Kuba Błaszczyk z Chełmc.
Tekst za: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI
Zdjęcia: Adam Szymański/Radio Rodzina Kalisz
JEŻELI POSIADASZ ZDJĘCIA Z INNEJ TRASY, MOŻESZ JE PRZESŁAĆ Z KRÓTKIM OPISEM NA ADRES: rodzina@radiorodzina.kalisz.pl, A MY CHĘTNIE UMIEŚCIMY JE NA NASZEJ
STRONIE INTERNETOWEJ: www.radiorodzina.kalisz.pl