Świętowanie 1050-lecia Chrztu Polski w Poznaniu
Bądźmy dumni, że jesteśmy chrześcijanami, katolikami i Polakami. Radujmy się Polską, naszą ojczyzną i tym, że nie można jej zrozumieć bez Chrystusa i bez Najświętszej Maryi – mówił bp Stanisław Napierała, który przewodniczył Mszy św. w poznańskiej Farze przy Kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w ramach obchodów 1050-lecia chrztu Polski.
W słowach powitania ks. kan. Mateusz Misiak wskazał, że bp Stanisław Napierała sprawuje Mszę św. w ornacie, w którym 50 lat temu Eucharystię celebrował kard. Karol Wojtyła. – Dla mnie obecność Księdza Biskupa Stanisława jest niezwykłą osobistą radością, ponieważ 53 lata temu Ksiądz Biskup w sakramencie chrztu św. wprowadził mnie we wspólnotę Kościoła – mówił proboszcz Fary w Poznaniu.
W homilii pierwszy biskup kaliski nawiązał do przyjęcia chrztu przez Mieszka I. – Wczoraj minęła 1050. rocznica jak Mieszko I wraz ze swoim dworem i wojami przyjął chrzest, zanurzył się w Chrystusie, w Jego śmierć i zmartwychwstanie. Mocami chrztu został wyzwolony ze śmierci grzechu, zarówno pierworodnego jak też wszystkich grzechów osobistych. Przez chrzest Mieszka I Polanie znaleźli się w rodzinie chrześcijańskich państw Europy. Polska zaczęła być chrześcijańska i zaczęła być państwem. Wtedy Chrystus wszedł w nasze dzieje. Jego Ewangelia zaczęła kształtować i przenikać życie Polaków, ich moralność i kulturę – zaznaczył celebrans.
Odwołał się do słów papieża Jana Pawła II wypowiedzianych podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, na Placu Zwycięstwa w Warszawie, że „narodu polskiego i jego dziejów nie można zrozumieć bez Chrystusa”. – Świętując 1050-lecie chrztu Polski nasuwa się jeszcze jedna refleksja, że narodu polskiego i jego dziejów nie można zrozumieć bez Chrystusa, lecz także nie można zrozumieć bez Maryi – powiedział kaznodzieja.
Ubolewał, że we współczesnych czasach próbuje się Boga wyrzucić z życia publicznego. – W naszych czasach rozmaite środowiska liberalno-lewicowe wspierane przez potężne media i wielu ludzi trzymających władzę robią wszystko, aby Chrystusa Boga wyrzucić z przestrzeni życia społecznego i publicznego. Pozwalają sobie nawet kpić z ludzi wierzących i ośmieszać znaki naszej wiary, zwłaszcza krzyż. Na szczęście wiara zwycięża. Polska powoli wraca do normalności, a dokonuje się to właśnie w czasie, kiedy świętujemy jubileusz 1050-lecia chrztu Polski - wskazywał bp senior.
Stwierdził, że Polacy trwają także przy Maryi danej narodowi polskiemu jako prawdziwą pomoc i obronę. – Dobrze się stało, że na uroczyste świętowanie znamienitej rocznicy chrztu Polski i wejście Chrystusa w nasze dzieje zaproszono Maryję w znaku Jej jasnogórskiego obrazu. W ten sposób świętowanie chrztu Polski otrzymuje coś z radosnej atmosfery wesela w Kanie Galilejskiej. Dziś jest wesele, jest Boża radość w Poznaniu i zaproszono tutaj Matkę Jezusa w znaku jasnogórskiego obrazu – mówił biskup kaliski senior.
Wskazywał, że Polacy powinni być dumni ze swojej tożsamości. – Radujmy się i weselmy, że dane nam być uczestnikami i świadkami historycznej uroczystości religijnej i państwowej. Odnówmy świadomość naszej tożsamości i bądźmy dumni. Mamy do tego prawo. Bądźmy dumni, że jesteśmy chrześcijanami, katolikami i Polakami. Bądźmy dumni z naszej historii i naszej kultury. Radujmy się Polską, naszą ojczyzną i tym, że nie można jej zrozumieć bez Chrystusa i bez Najświętszej Maryi – przekonywał bp Napierała.
Po południu ulicami Poznania z Fary do Katedry przeszła procesja maryjna z Obrazem Nawiedzenia Matki Boskiej Częstochowskiej z udziałem tłumów wiernych i Episkopatu Polski pod przewodnictwem metropolity poznańskiego abp Stanisława Gądeckiego. Procesja ta była nawiązaniem do podobnych wydarzeń, jakie pół wieku temu, podczas uroczystości milenijnych, miały miejsce w Poznaniu. Abp Karol Wojtyła odprawił Mszę św. w poznańskiej Farze przed peregrynującym Obrazem Matki Bożej o północy z 16 na 17 kwietnia 1966 r. Planowano, że obraz zostanie przeniesiony w procesji, ówczesne władze nie wyraziły jednak na nią zgody, motywując decyzję względami bezpieczeństwa. Mimo tego na trasie przejazdu samochodu wiozącego Obraz Nawiedzenia stały tłumy wiernych. Według niektórych świadków, w pewnym momencie zgromadzeni ludzie podnieśli samochód przewożący jasnogórski wizerunek, a następnie wbrew zakazowi nieśli go w stronę Ostrowa Tumskiego.
Uroczystości zakończyła Msza św. dziękczynna za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce pod przewodnictwem Legata Papieskiego kard. Pietro Parolina z udziałem polskich biskupów, Prezydenta RP, członków rządu, parlamentarzystów oraz delegacji Episkopatów Europy. Plac przed Katedrą wypełniły tłumy wiernych, którzy uczestniczyli w liturgii za pośrednictwem telebimu. Kard. Parolin pozdrowił wszystkich zgromadzonych w imieniu Ojca Świętego Franciszka i zapewnił o jego duchowej bliskości i modlitwie. Homilię wygłosił abp Stanisław Gądecki, który wezwał Polaków do wierności przyrzeczeniom chrztu. - Od momentu chrztu księcia Mieszka i chrztu Polski także na naszej ziemi ojczystej rozpoczął się bój o wierność, owa niewypowiedzianie dramatyczna walka prawdy z fałszem, dobra ze złem, piękna z brzydotą, etyki z grzechem, wolności z niewolą, wartości z antywartościami, sensu z bezsensem, życia ze śmiercią, istnienia z nicością - mówił metropolita poznański, który dodał, że w dziejach tej walki duchowej nie wystarczy wierzyć w Boga, trzeba mu być wiernym. Po zakończeniu Mszy św. delegacja władz państwowych i kościelnych złożyła wieńce na grobach pierwszych władców Polski. Abp Stanisław Gądecki przekazał prezydentowi Andrzejowi Dudzie, marszałkom Sejmu i Senatu oraz Prezes Rady Ministrów krzyże wykonane z drewna z wałów obronnych z grodu Mieszka I z 966 r.
Wcześniej odbyło się zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski i uroczyste obrady Zgromadzenia Narodowego z udziałem Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Tekst za: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI