TELEFON DO STUDIA: +48 62 766 89 09
Emmy, Flory, Romana 24 Listopada 2024, 14:44
Dziś 6°C
Jutro 12°C
Szukaj w serwisie

Otwarte serca wspólnoty parafialnej z Mikorzyna

Karolina Gaweł Karolina Gaweł 12:14 09.03.2022

Duch Święty jest z nami i będzie nas wspierał w podejmowanych działaniach. Nie wiem, na ile starczy nam sił, ale ufam, że będzie dobrze – to jest Dzieło Boże, a my jesteśmy narzędziami w Bożych Rękach – mówiła Urszula Goździcka, prezes Stowarzyszenia „Bractwo św. Idziego” w Mikorzynie, a jednocześnie wolontariuszka, działająca w Ogrodach św. Idziego – Domu Rekolekcyjnym - gdzie parafia przyjmuje obywateli Ukrainy, którzy szukają schronienia.

Do naszej diecezji dociera coraz więcej uchodźców wojennych z terenów objętej wojną Ukrainy. W związku z zaistniałą sytuacją powstaje coraz więcej inicjatyw, mających na celu pomóc tym, którzy teraz w sposób szczególny tego wsparcia potrzebują.

Jednym z takich miejsc jest Sanktuarium św. Idziego w Mikorzynie, gdzie wspólnota parafialna wraz z ks. Witoldem Kałmuckim – kustoszem wspomnianego sanktuarium – dokłada wszelkich starań, by obywatele Ukrainy, którzy do nich trafiają, czuli się komfortowo i bezpiecznie.

Na terenie Mikorzyna znajduje się kilka punktów, gdzie nasi sąsiedzi zza południowo-wschodniej granicy mogą znaleźć schronienie. Jak się okazuje okoliczności przyjęcia pierwszej grupy gości z Ukrainy przez mikorzyńską wspólnotę parafialną były dość niecodzienne, co zauważył ks. Witold Kałmucki:

Ciekawa jest również historia Domu Pielgrzyma przy mikorzyńskim Sanktuarium, a także geneza pewnego zapisu, mieszczącego się w obrębie Statutu Bractwa św. Idziego o czym mówiła Urszula Goździcka – prezes Stowarzyszenia „Bractwo św. Idziego” w Mikorzynie:

Lokalna społeczność bardzo angażuje się w działania podejmowane na rzecz uchodźców wojennych, którzy przybywają do ich miejscowości. Wszyscy się jednoczą, by wspólnie czynić dobro:

Ludzie, którzy trafiają do Mikorzyna, pochodzą z różnych części Ukrainy, a ich plany migracyjne bywają rozbudowane, o czym mówiła Pani Urszula:

Na drodze niektórych osób, chcących opuścić granice naszego państwa, mogą jednak czekać pewne komplikacje:

Chociaż obywatele Ukrainy są w Polsce to niewątpliwie ich serca pozostały w ukochanej Ojczyźnie. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele osób próbuje zadbać o swoją przyszłość:

W osobach, które przybyły do Mikorzyna coraz częściej rodzi się chęć rozpoczęcia pracy zawodowej i to w różnych dziedzinach, bo jak się okazuje – status społeczny przybyłych gości jest bardzo zróżnicowany:

Coraz częściej w ludzkich głowach pojawia się pytania „a co z ukraińskimi dziećmi i ich edukacją”. W Mikorzynie ta sytuacja prezentuje się następująco:

W Domu Rekolekcyjnym, który stał się domem dla uchodźców wojennych z Ukrainy panuje rodzinna atmosfera, widać to chociażby poprzez angażowanie Pań z Ukrainy w lokalne życie kulturalne – zostały one zaproszone przez sołtysa Mikorzyna – Adama Tęsiorowskiego – na wspólne świętowanie Dnia Kobiet.

Warto nadmienić, że między Mikorzynem a Ukrainą jest stały kontakt telefoniczny, chociażby ze względu na fakt, że rodzice jednej z dziewcząt pozostali w kraju, by walczyć o wolność swojej Ojczyzny, a także o przyszłość swej córki.

Tekst i audio: Karolina Gaweł/Radio Rodzina Kalisz 
Zdjęcia: Adam Szymański/Radio Rodzina Kalisz

Polecamy
Ogłoszenia
Przeczytaj
Z nauczania kościoła