Odpust w Sanktuarium w Lutogniewie
Zasadnicze nasze powołanie to obowiązek bycia blisko z Bogiem. Bóg musi być na pierwszym miejscu i wtedy życie jest wygrane i ma ono w sobie blask – mówił bp Łukasz Buzun...
... podczas sumy odpustowej ku czci Matki Bożej Pocieszenia w Lutogniewie. W czasie uroczystości wspominano 17. rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia.
Witając biskupa, kapłanów i wiernych ks. Łukasz Żurawski przypomniał, że lutogniewskie sanktuarium jest kościołem jubileuszowym. – W tym bogatym w duchowe wydarzenia Roku Miłosierdzia wspominamy także 1050. rocznicę Chrztu Polski. Gdy więc świadomi tych okoliczności spoglądamy na obraz Matki Bożej Pocieszenia, dostrzegamy w Jej spojrzeniu szczególną słodycz: słodycz Matki spoglądającej na swoje dzieci, słodycz Dobrej Pani, która łaskawie spogląda na swoje dziedzictwo i wreszcie słodycz Królowej, zatroskanej o los swoich poddanych – powiedział kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Lutogniewie.
W homilii biskup pomocniczy diecezji kaliskiej podkreślał, że Maryjność jest bliska sercu człowieka. – Matka Boża jest nam bardzo potrzebna, a jednocześnie jesteśmy ludźmi, którzy chcą mieć takie piękne człowieczeństwo. To jest człowieczeństwo, które jest ubogacone przez Eucharystię – mówił kaznodzieja.
Zachęcał wiernych do życia w prawdzie. – Żyć w prawdzie to żyć w perspektywie wiary, zawierzenia, przylgnięcia do Chrystusa – zaznaczył bp Buzun.
Odwołując się do Ewangelii wskazywał na słowa błogosławieństwa wypowiadane przez Elżbietę w stosunku do Matki Bożej. - Pismo Święte mówi błogosławcie, a nie złorzeczcie, czyli życzcie dobra, ładu szczęścia dla drugiego człowieka. Maryja idzie do swojej krewnej Elżbiety niosąc dla niej błogosławieństwo, bo niesie jej Pana Jezusa pod swoim sercem. Kiedy my idziemy z Jezusem w sercu do drugiego człowieka, to obdarzamy błogosławieństwem to miejsce i dom, gdzie się udajemy. Jesteśmy tego świadomi, że jak jest grzech, brud, wewnętrzny bezład to trudno żeby tam było błogosławieństwo. Człowiek, który ma w sercu Boga pozwala Panu Bogu docierać także do drugiego człowieka, jest nośnikiem błogosławieństwa – mówił celebrans.
Przekonywał, że w życiu człowieka zawsze na pierwszym miejscu powinien być Pan Bóg. - Każdy z nas jest powołany do świętości. Często człowiek zwalnia się z obowiązku dążenia do świętości, pozostaje na płaszczyźnie samowystarczalności, a my potrzebujemy Bożej łaski, żeby nasze życie nabierało sensu i powagi. Zasadnicze nasze powołanie to obowiązek bycia blisko z Bogiem. On musi być na pierwszym miejscu i wtedy życie jest wygrane i ma ono w sobie blask – stwierdził hierarcha.
Zachęcał wiernych, aby wypraszali łaski za wstawiennictwem Maryi. - Prośmy dzisiaj Maryję, która jest błogosławiona, ponieważ uwierzyła, aby to błogosławieństwo płynące z wiary w obecność Boga żywego przez Maryję stawało się naszym udziałem. Matko najmilsza, Matko Pocieszenia, Matko z Lutogniewa ucz nas, abyśmy stawali się ludźmi zaufania i zawierzenia – powiedział bp Buzun.
Tradycyjnie na odpust do sanktuarium w Lutogniewie przyszli pieszo pielgrzymi z: Krotoszyna, Kobylina, Sulmierzyc, Zdun i Benic. Wraz z biskupem modlili się: ks. inf. Tadeusz Szmyt, obecny kustosz ks. Łukasz Żurawski, liczne duchowieństwo, pielgrzymi i wierni z diecezji kaliskiej.
Uroczystości odpustowe w Lutogniewie trwają 4 dni. Przed obrazem Matki Bożej Pocieszenia wczoraj modliły się osoby niepełnosprawne, a także rodziny z dziećmi. Na wieczorną Eucharystię pieszo przybyli samorządowcy z Krotoszyna. Dzisiaj po sumie odpustowej miał miejsce przejazd koni i zaprzęgów konnych w ramach VII Pielgrzymki Konnej. O godz. 17.00 odprawiona została Msza św. dla Pielgrzymki Konnej i Pielgrzymki Motocyklowej, po której odbyła się parada motocykli. Dzień zakończy nabożeństwo różańcowe i Apel Jasnogórski. W poniedziałek, 29 sierpnia, wierni będą modlić się za zmarłych. O godz. 10.00 zostanie odprawiona Msza św. żałobna z procesją na cmentarz. We wtorek, 30 sierpnia, przed obrazem Maryi będą modlić się osoby chore i starsze. Uroczystości zakończą się Apelem Jasnogórskim.
Obraz Matki Bożej Pocieszenia namalowany został na desce i pochodzi z pierwszej połowy XVI w. Dokładna data powstania i autor są nieznane. Kult Matki Bożej z Lutogniewa sięga odległych czasów. Z akt wizytacyjnych Józefa Rokosowskiego z 1785 r. wynika, że przy łaskami słynącym wizerunku już w 1694 r. istniała Konfraternia Matki Bożej Pocieszenia. Po wybudowaniu nowego kościoła w XIX w. obraz umieszczono w głównym ołtarzu.
Obraz przedstawia Maryję w półpostaci, podtrzymującą na lewym ramieniu Dzieciątko. Wizerunek ten jest zakrywany na co dzień obrazem Zwiastowania NMP. Obraz Matki Bożej Pocieszenia stanowi przedmiot szczególnego kultu. Był on jednak mocno podniszczony i dlatego w 1968 r. poddany został gruntownej konserwacji. Wtedy też usunięto z niego posrebrzaną sukienkę, dzięki czemu malowidło okazało się oczom wiernych w pełnym blasku.
Od najdawniejszych czasów przybywali do sanktuarium parafianie i pielgrzymi z prośbą o pomoc i opiekę. Szeroko znane były odpusty lutogniewskie, tłumne i gwarne, odprawiane pod znakiem błogosławieństwa dzieci. Po II wojnie światowej nastąpiło ponowne ożywienie kultu Matki Bożej Lutogniewskiej. Z okazji odpustu przybywają tu liczne rzesze pielgrzymów. Szczególnie spieszą do sanktuarium rodzice z małymi dziećmi. Istnieje bowiem powszechna opinia, że Matka Najświętsza błogosławi i wysłuchuje modlitw wznoszonych w intencji najmłodszych. Nie brakuje również najświętszych dowodów cudownych uzdrowień, jakie dokonały się za wstawiennictwem Lutogniewskiej Pani.
Koronacja obrazu odbyła się 29 sierpnia 1999 r.
Z historią Sanktuarium Matki Bożej w Lutogniewie łączą się także dwie postacie: bł. bp Michał Kozal, który od najmłodszych lat wraz z rodzicami pielgrzymował do Lutogniewa oraz sługa boży brat Antoni Kowalczk ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów.
Od 2010 r. kustoszem Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Lutogniewie jest ks. Łukasz Żurawski.
Tekst za: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI