Odpust ku czci Bożego Miłosierdzia w Kaliszu
My wołamy o Boże Miłosierdzie dla siebie, o swoją przemianę, ale trzeba też społecznego wołania o Boże Miłosierdzie, o nawrócenie narodu – mówił bp Łukasz Buzun podczas sumy odpustowej w Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kaliszu. Uroczystość poprzedziła Noc Miłosierdzia prowadzona przez kleryków Misjonarzy Świętej Rodziny z Kazimierza Biskupiego.
W homilii biskup pomocniczy diecezji kaliskiej wskazywał, że Boże Miłosierdzie jest centrum nauczania Kościoła.
Cytował fragmenty Dzienniczka s. Faustyny, w którym chciała przekazać, że człowiek powinien powierzyć Bogu swoje słabości, by z pomocą łaski wejść z powrotem na właściwą drogę życia, drogę świętości.
Przekonywał, że miłosierdzie jest dla tych, którzy chcą się nawrócić. - Miłosierdzie jest dla tych, którzy wyrażają żal za grzechy. To jest początek drogi do przemiany. Tylu jest ludzi zagubionych, żyjących w nieświadomości, pogrążonych w materializmie, zapatrzonych w siebie, daleko stojących od Boga, egoistów, narcyzmów. Jest dużo takich ludzi, którzy nie kochają drugiego człowieka, nie kochają Polski, nie mówiąc już o Panu Bogu. My nie potrzebujemy takich ludzi. Trzeba społecznego wołania o Boże Miłosierdzie, o nawrócenie narodu – powiedział celebrans.
Zaznaczył, że owocem grzechu jest zawsze dramat człowieka osobisty, rodzinny i społeczny. - Potrzeba dzisiaj wołania o Boże Miłosierdzie, żeby On dotknął ludzkie serce, bo tylko Bóg jest zdolny dotknąć człowieka w głębinach jego duszy, żeby się przebudził, przeszedł drogę oczyszczenia, nawrócenia, przemiany od zła do dobra – mówił kaznodzieja.
Wskazywał, że we współczesnym świecie potrzebni są świadkowie Bożego Miłosierdzia. – Człowiek zawsze staje się miłosierny wtedy, kiedy się nawraca. Potrzeba nawrócenia człowiekowi, aby był świadkiem Bożego Miłosierdzia w tym świecie, bo jeśli nie będzie takich świadków to świat stanie się bezlitosny – stwierdził hierarcha.
Zachęcał wiernych, aby swoje życie powierzyli Maryi. - Na tej drodze przemiany potrzebujemy Matki Bożego Miłosierdzia. Maryjo prosimy Cię, abyśmy pojęli jak wielki jest chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni, jak cenna jest krew Twojego Syna, przez którą zostaliśmy odkupieni – powiedział bp Buzun.
Sumę odpustową zakończyła procesja z Najświętszym Sakramentem wokół kościoła.
Przed Mszą św. odbył się montaż słowno-muzyczny w wykonaniu zespołu „Iskierki Bożego Miłosierdzia”, a w dolnym kościele bp Łukasz Buzun poświęcił nowe organy.
Wieczorem zaplanowano koncert w wykonaniu Łukasza Mosura (organy) i Gabrieli Wodiczko (sopran).
Parafia Miłosierdzia Bożego w Kaliszu została erygowana we wrześniu 1952 r. jako jedna z pierwszych w Polsce przez ówczesnego biskupa włocławskiego Franciszka Korszyńskiego. Zanim wybudowano świątynię wierni gromadzili się w kaplicy zakonnej Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanego Poczęcia Maryi. W 1957 r. wydano zezwolenie na budowę kościoła, ale wkrótce zostało ono przez Urząd Wojewódzki w Poznaniu wycofane. Dopiero 17 lat później udało się pozyskać kolejną zgodę. W 1977 r. bp Jan Zaręba z Włocławka wmurował kamień węgielny poświęcony przez papieża Pawła VI. Dziś Sanktuarium Miłosierdzia Bożego stoi w pełnej krasie. Ścianę główną zdobi mozaika przedstawiająca Pana Jezusa wzorowana na obrazie z objawień św. Faustyny. W dolnym kościele znajduje się Kaplica Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu. W prezbiterium jest ciekawa płaskorzeźba ukazująca poczet polskich świętych. Poczet zamyka sylwetka Ojca Świętego Jana Pawła II i bp. Jana Zaręby. 26 września 1993 r. bp Stanisław Napierała konsekrował świątynię i ustanowił ją Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. W latach 1982-2009 proboszczem parafii był ks. inf. Bogumił Jóźwiak, a po nim ks. Bogumił Kempa i ks. kan. Witold Szala. Od 1 lipca 2015 r. kustoszem sanktuarium jest ks. prał. Paweł Kostrzewa.
Tekst za: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI
