Dar relikwii Św. Jana Pawła II dla Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia
Od dziś w kaplicy Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Kaliszu obok relikwii św. s. Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćki czczone będą relikwie św. Jana Pawła II. Podczas uroczystej Mszy św. abp Mieczysław Mokrzycki przekazał relikwie przełożonej zgromadzenia.
W imieniu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Kaliszu abp. Mieczysława Mokrzyckiego, osobistego sekretarza św. Jana Pawła II i papieża Benedykta XVI powitała s. przełożona, która wyraziła radość z otrzymania relikwii św. Jana Pawła II. - W relikwiach przybył do nas Ojciec Święty Jan Paweł II, apostoł Bożego Miłosierdzia, który był pierwszym sługą orędzia o Bożym Miłosierdziu. Wielokrotnie byliśmy świadkami wielu odcieni miłosierdzia Jana Pawła II od stawania w obronie życia ludzkiego poprzez niestrudzone nawoływanie do pokoju i ludzkiej solidarności, do stawiania drogowskazów młodym, umacniania rodzin, jednoczenia się z samotnymi i cierpiącymi. Ojciec Święty był wszędzie tam, gdzie wzywały go potrzeby tych, którzy źle się mają. Różnymi drogami docierał do ich serc, bezpośrednio w osobistych spotkaniach, a gdy było to niemożliwe to słowem, a zwłaszcza modlitwą – mówiła s. Józefa Rospara.
W homilii abp Mieczysław Mokrzycki podkreślił, że Jan Paweł II był wyjątkowym człowiekiem, odróżniającym się swoim zachowaniem, postawą, sposobem mówienia, czy reagowania. - W przedziwny sposób promieniował i oddziaływał na innych. Stojąc przy nim odczuwało się pokój, miało się poczucie bezpieczeństwa, życzliwości. Jan Paweł II był wyjątkowym człowiekiem. Jego myśli ciągle zwracały się ku Panu Bogu – powiedział metropolita lwowski.
Wskazywał, że Papież nigdy nie żałował czasu na modlitwę. - Jeszcze przed poranną toaletą zaraz po powstaniu ze snu leżąc krzyżem w swojej sypialni odmawiał cząstkę różańca świętego. Dopiero potem szedł do kaplicy na poranne modlitwy i rozmyślanie. Ojciec Święty chociaż był wielkim teologiem, mistykiem to modlił się w sposób bardzo prosty. Rozpoczynał swoje modlitwy odmawiając cały pacierz katechizmowy. W życiu modlitwy Jana Pawła II uderza nas ewangeliczna prostota. Kiedyś zwierzył się, że modli się za tych, z którymi ma się spotkać i po spotkaniu z nimi – mówił kaznodzieja.
Zaznaczył, że w centrum każdego dnia była Msza św. - Być na kolanach przed Bogiem to nade wszystko być na kolanach przed Jezusem Chrystusem Eucharystycznym. Dlatego Msza św. była dla świętego sprawą najważniejszą i najświętszą, stanowiła centrum jego życia i każdego dnia. Wyznaje, że jako kapłan nigdy nie opuścił sprawowania Najświętszej Ofiary. Jego umiłowanie Eucharystii wyrażało się również w trwaniu u stóp Chrystusa utajonego w Najświętszym Sakramencie. Każdego dnia modlił się bardzo wiele w kaplicy, a w każdy czwartek odprawiał godzinę świętą w czasie której swoje medytacje przeplatał polskimi pieśniami eucharystycznymi, które sam sobie nucił albo śpiewał. Ojciec święty nigdy nie opuścił tej godziny świętej nawet podczas pielgrzymek międzynarodowych – podkreślał osobisty sekretarz Jana Pawła II.
Stwierdził, że pobożność eucharystyczna w życiu Jana Pawła II związała się z miłością do Jezusa ukrzyżowanego. - Tajemnice cierpienia Jezusa i Jego Matki jako kapłan rozważał na kalwaryjskich dróżkach, a w każdy piątek nie tylko w okresie Wielkiego Postu budowaliśmy się swoim Papieżem widząc go klęczącego na posadzce swojej kaplicy czy tarasu Pałacu Apostolskiego przed stacjami Drogi Krzyżowej. W okresie Wielkiego Postu jednoczył się z Chrystusem cierpiącym, śpiewając razem z nami w swojej kaplicy pieśni o Jego męce i Gorzkie Żale. Święty trwał na kolanach przed Bogiem, żył Bogiem i dla Boga. Kontakt z nim zbliżał do Pana Boga. Człowiek został niejako wciągnięty w tajemnicę Bożej obecności – podkreślał hierarcha, który dodał, że wśród wielu form pobożności szczególnie bliskie sercu Ojca Świętego było pielgrzymowanie do Maryjnych sanktuariów, które rozpoczęło się jeszcze w latach dziecięcych.
Wskazał, że Jan Paweł II obejmował troską każdego człowieka. – Papież myślał ciągle o drugim człowieku, był o niego zatroskany, stąd jego nauczanie o obronie życia, o prawie do pracy, do wolności, do godności. Szczególną troską otaczał dzieci, młodzież, osoby starsze i cierpiące. W jego posługiwaniu nigdy nie zabrakło spotkania z nimi, nigdy nikogo nie lekceważył, żadnej sprawy czy prośby. Zawsze starał się każdą sprawę rozważyć i nie pozostawić bez rozwiązania. Zawsze z uwagą i cierpliwie wysłuchał każdego, nigdy nie sprawiał wrażenia, że śpieszy się, że ma ważniejsze sprawy do załatwienia. Nigdy też nikogo nie krytykował, nie wydawał opinii o innej osobie w towarzystwie innych. Można powiedzieć, że całe życie, całe postępowanie Ojca Świętego było zadziwiające, nadzwyczajne – opowiadał abp Mokrzycki.
Zachęcał do naśladowania św. Jana Pawła II. – Mogliśmy widzieć na czym polega kroczenie do świętości. Niech teraz ta bliskość św. Jana Pawła II zachęca nas do świętego życia, uczestnictwa we Mszy św., spowiedzi, komunii św. i codziennej modlitwy. Jan Paweł II niestrudzenie powtarzał, że prawdziwi uczniowie Chrystusa są zakorzenieni w glebie świętości i nauczył nas prostej modlitwy o świętość. Do takiego świętego dzisiaj przyszliście i takiego świętego Wam zostawię - powiedział metropolita lwowski.
Przed udzieleniem pasterskiego błogosławieństwa abp Mokrzycki wyraził radość, że mógł przybyć do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. – Jest to dla mnie wielka radość, a jednocześnie spłacenie długu wdzięczności wobec sióstr i zgromadzenia, które miałem możliwość poznać podczas moich studiów w Rzymie, potem ta więź kontynuowała się. Dziś cieszę się, że mogłem poznać jeszcze jedną wspólnotę sióstr w Kaliszu - mówił osobisty sekretarz św. Jana Pawła II, który prosił o modlitwę w intencji Kościoła na Ukrainie.
Po Mszy św. kapłani i wierni mieli okazję ucałować relikwie św. Jana Pawła II.
Wraz z metropolitą lwowskim abp. Mieczysławem Mokrzyckim modlili się m.in.: ks. orionista Tadeusz Błaszczyk, proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Kaliszu, ks. Marcin Załężny, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu, ks. kan. Arkadiusz Hajdasz, proboszcz parafii św. Mikołaja Biksupa w Chwaliszewie z grupą pielgrzymów, siostry zakonne i licznie zgromadzeni wierni.
Tekst za: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI