Biskup Edward na Pielgrzymce Ecce Homo w Krakowie
Zabierzmy z tego miejsca rys świętości św. Brata Alberta, który zrezygnował z kariery i poświęcił się bezgranicznie dla bezdomnych i nieuleczalnie chorych - mówił bp Edward Janiak, który przewodniczył Mszy św. podczas dorocznej Pielgrzymki Towarzystw św. Brata Alberta z całej Polski do Sanktuarium Ecce Homo w Krakowie.
Po Eucharystii wszyscy mogli skosztować zupy ugotowanej według przepisu biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka, który jest asystentem kościelnym Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta w Polsce.
W homilii celebrans odnosząc się do obchodów jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski wskazywał, że chrzest to wielka łaska. - Chciałbym, byśmy uświadomili sobie, że wszyscy jesteśmy ochrzczeni. Najczęściej nasi rodzice decydowali o chrzcie. Wtedy nikt nas o to nie pytał, ale nasze korzenie pochodzą od pokoleń i w tych wartościach zostaliśmy wychowani. Dziękujmy dzisiaj Panu Bogu za naszych rodziców, za tych, którzy dali nam bilet do nieba, bo chrzest jest biletem do nieba. Byli ludzie, którzy uczyli nas modlitwy, prawd o Panu Bogu. Chcemy za tę łaskę chrztu i dar wiary podziękować – powiedział bp Janiak.
Zaznaczył, że ziemia krakowska wydała wielu świętych i błogosławionych. Wspomniał św. Stanisława Papczyńskiego, marianina wyniesionego w minioną niedzielę na ołtarze, a także św. Jana Pawła II. - Święci nie są po to, żeby ich podziwiać. Oni są jak drogowskazy na naszych drogach życia – stwierdził kaznodzieja.
Wskazywał też na św. Brata Alberta jako człowieka bezgranicznie oddanego bliźnim. Ukazując życiorys świętego podkreślał, że dla Boga zrezygnował z kariery. - Za pieniądze ze sprzedaży swoich obrazów wspomagał najbiedniejszych, a jego pracownia malarska stała się przytuliskiem. Zrezygnował z kariery i poświęcił się bezgranicznie dla bezdomnych i nieuleczalnie chorych. Za jego życia powstało 21 takich domów. Postacią Brata Alberta, artysty, który porzucił sztukę dla służby Bogu zafascynował się kardynał Wojtyła – zaznaczył asystent kościelny Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta w Polsce. Dodał, że przyszły rok ma być obchodzony jako Rok Św. Brata Alberta, ponieważ 25 grudnia 2016 roku mija 100 lat od śmierci Adama Chmielowskiego.
Dziękował osobom zaangażowanym w działalność Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta w Polsce. - Jak pięknie rozwija się to dzieło pod jego patronatem. Ludzie świeccy organizują się, aby pomagać bezdomnym. W tej chwili w Polsce działa ponad 150 takich domów. Niech św. Brat Albert towarzyszy wszystkim inicjatywom, wszystkim tym dziełom, które są skierowane z miłości do drugiego człowieka. Pamiętajmy, że nawet ręce złożone nie pomogą. Jeżeli ktoś nie kocha ludzi, nie kocha Boga. Droga do Pana Boga prowadzi przez człowieka – przekonywał ordynariusz kaliski.
Podkreślał, że papież Franciszek ogłosił Rok Miłosierdzia, aby przypomnieć, że Pan Bóg kocha każdego człowieka. - Miłosierdzie to nie litość, to konkretna postawa, żeby umieć poświęcić się dla drugiego człowieka bez granic, a nawet życie oddać. Do Boga trafia się przez miłosierdzie, czyli modlitwę, post i jałmużnę. Papież mówi, że Pan Bóg nikogo nie przekreśla, że w Kościele każdy ma swoje miejsce, że Panu Bogu na każdym człowieku zależy. Nie ma takiego grzechu, którego Pan Bóg nie mógłby przebaczyć, ale trzeba o to miłosierdzie poprosić Boga – mówił hierarcha.
Odwołał się też do zdjęcia papieża Jana Pawła II przyciskającego do twarzy krzyż Chrystusa. – To zdjęcie obiegło cały świat. Najpiękniejsze i najbardziej przejmujące w tej scenie jest to, że była ona naturalna, szczera, nie na zamówienie. Powstała w trakcie modlitwy, gdy papież w czasie XIV stacji poprosił, aby podano mu krzyż. On tak żył, tak się modlił i tak umierał. Z krzyżem Chrystusa przy sercu. Przez to Jan Paweł chciał nam pokazać, że krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem. Zabierzmy z tego miejsca rys świętości św. Brata Alberta i nabierzmy sił, aby dźwigać krzyż wzorem św. Jana Pawła II, który jest nieodłączny w życiu i jest znakiem zwycięstwa ku wieczności – powiedział bp Janiak.
W procesji z darami przedstawiciele kół Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta z całej Polski przynieśli chleby, którymi po Mszy św. biskup i kapłani podzielili się z pielgrzymami.
Po Eucharystii wszyscy mogli skosztować „Sycącej zupy Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta” ugotowanej według przepisu bp. Edwarda Janiaka przez prezesów kół Towarzystwa.
Tegoroczna pielgrzymka odbyła się pod hasłem „Bądź dobry jak chleb”. Uczestniczyło w niej ok. 1200 osób z prawie 60 kół Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta z całej Polski. Gościny pielgrzymom udzieliły siostry albertynki.
Do Krakowa udała się także grupa osób ze Schroniska św. Brata Alberta z Kalisza na czele z Bożenną Pietniunas, prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Kaliszu. Opiekę duchową nad pielgrzymami sprawował ks. Marcin Kierzek z Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Pielgrzymi nawiedzili także Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie – Łagiewnikach, Sanktuarium i Centrum św. Jana Pawła II w Krakowie oraz modlili się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Fundatorem wyjazdu był ks. prałat Jacek Plota, kustosz Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.
Tekst i zdjęcia: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI